Są takie rany, których nie widać, ale bolą.. Nawet czasem bardziej niż te na ciele..
Jeden z naszych podopiecznych Norbert, 15 lat. Zawstydzony oddychaniem
Miły chłopak, cichy, spokojny. Wzbudza zaufanie. Chce się do niego podejść, porozmawiać. Na pierwszy rzut oka ani nawet po kilku wymienionych zdaniach nie sposób domyślić się, że ma za sobą dwie próby samobójcze.Dlaczego to zrobił? Bo wydawało mu się, że nie spełnia oczekiwań środowiska, rodziców, a finalnie: swoich. Czego oczekiwał sam od siebie? Trudno powiedzieć, zwłaszcza że nikt z nim nigdy nie rozmawiał. Nikt go nie przytulił, nie wsparł. Jego życie to wieczne ukrywanie się i wstyd. W końcu zawstydzony oddychaniem uznał, że łatwiej będzie już nie oddychać. Na szczęście jego samoocena wzrosła, a światopogląd zmienił się po tym jak trafił pod opiekę Fundacji Uskrzydlić Marzenia.
Wandzia, bohaterka, oddała siostrze szpik. 13-letnia Wandzia oddała siostrze, Basi, szpik kostny. Basia ma zespół Downa i każdego dnia żyje się jej trudniej. Po wyjściu ze szpitala, po oddaniu szpiku, wizyta u psychologa dla Wandzi została zaplanowana na za rok. Nikt nie zwracał uwagi na to, że dziewczynki ustaliły między sobą, że jak Basi coś się stanie, to Wandzia też będzie chciała odejść.
Dziewczynki mają jeszcze dwójkę braci: 17-letniego Franka i 18-letniego Michała. Rodzice nie wiedzą, jak rozmawiać z dziećmi, jak poradzić sobie z tą sytuacją. Chłopcy zdają się oddalać od rzeczywistości. Franek buszuje w sieci, ma najlepszego przyjaciela, z którym rozmawia — z sieci. Z kolei Michał to dusza towarzystwa. Okrąglutki, uśmiechnięty. Udawaną radością maskuje trud życia w cieniu bohaterki — Wandzi, która zdaje się sama decydować o swojej śmierci.
W każdym z tych przypadków pomoc NFZ jest oporna. Jak więc pomóc tym wszystkim dzieciom?? Jak pomóc zrozpaczonym rodzicom dzieci niedoszłych samobójców??
W Fundacji Uskrzydlić Marzenia Każdego miesiąca, tygodnia, a nawet dnia spotykamy się z rodzicami, którzy bezradnie stają przed nami i pokazują skierowanie do psychiatry na 2025 rok. Siadamy wówczas przy stole, rozkładamy dokumentację medyczną, prośby rodziców, wnioski i zgłoszenia kilkudziesięciu podopiecznych działamy tu i teraz, to przecież walka o czyjeś życie. Dokładnie Dzięki Państwa wsparciu ratujemy ludzkie często dziecięce istnienia tak bardzo zagubione w pędzącym i oziębłym świecie.
Jeśli jesteście Państwo gotowi pomóc, prosimy o odpowiedź na tą wiadomość.
Zapraszamy do zapoznania się z artykułami w związku z działalnością naszej fundacji, które ukazały się na platformie onet.pl: